Kolejni Polacy na mecie ÖtillÖ Swimrun World Series!
Jakie wrażenia po przetestowaniu swimrun wreszcie na własnej skórze?
Cały wyjazd do kolebki Swimrunu, czyli szwedzkiej wyspy UTO zrobił na nas ogromne wrażenie. Na start zdecydowaliśmy się miesiąc przed imprezą. Sporo było przygotowań logistycznych, czyli dobranie sprzętu, wykup ubezpieczenia, planowanie podróży, noclegów czy też wyżywienia. Im bliżej zawodów tym emocje rosły.
Było też sporo niepewności 😉 Jesteśmy biegaczami na dość wysokim poziomie (Półmaraton Kacper – 1.10, Gabi 1.24), natomiast część pływacka była dla nas dużym wyzwaniem!
Ja (Kacper) pływałem kiedyś w czasach podstawówki nawet w klubie. Nie był to długi okres, bo zaledwie kilka miesięcy, ale podstawy techniki zostały. Wyzwaniem było przygotowanie ramion do wysiłku pływackiego. Na co dzień w bieganiu ćwiczeń na ręce nie robię za dużo, więc były zaległości pod tym względem. Kilka tygodni wzmożonego treningu pływackiego sprawiły, że poczułem się dużo pewniej w wodzie 😉
Z kolei Gabi to zupełny laik pływacki. Oczywiście żabka jak najbardziej, ale już na kraul nie było szans 😉 Postanowiliśmy wspólnie, że jak na basenie przepłynie na raz 4 długości to zapisujemy się na dystans SPRINT w Szwecji (10 km biegu + 2 km pływania podzielone na 8 odcinków). Rozpoczęliśmy od ćwiczeń technicznych i już na pierwszym basenie Gabi przepłynęła 2 baseny kraulem. Kolejnego dnia było już 6 długości! I tego dnia wieczorem dokonaliśmy rejestracji na zawody światowej serii ÖtillÖ! Po trzech tygodniach treningów przepłynięcie grubo ponad kilometra nie stanowiło już problemu.
W ostatnich dniach przygotowań zrobiliśmy kilka treningów OPEN WATER, żeby przetestować sprzęt i komunikację między sobą w trakcie wyścigu. Ustaliliśmy też, że to ja będę nawigował, a Gabi skupi się na pływaniu.
Co było najtrudniejsze podczas samych zawodów?
Największe obawy związane były z temperaturą wody. Zapowiadana była 10-12 stopni. Ciężko było przetestować takie warunki w Polsce. Oczywiście zrobiliśmy sobie kilka zimnych kąpieli, ale to nie to samo co pływanie w takiej wodzie.
Wystartowaliśmy bardzo spokojnie. Na te zawody plan był taki, żeby dobrze się bawić, poczuć emocje wyzwania Swimrun i przede wszystkim w dobrej formie ukończyć rywalizacje. Już pierwsze wejście do wody pokazało, że nie jest aż tak źle. Większość startujących określiła wodę jako fresh, czyli rześką 😉 Gabi mówiła, że dla niej było idealnie. Ja muszę się przyznać, że dwa razy chwilę po wejściu do wody lekko mnie usztywniło z zimna. Niewielka tkanka tłuszczowa nie jest atutem w takich warunkach. Poza tymi dwoma momentami było mi przyjemnie zimno.
Jesteście parą na życie. Jak postrzegacie start parami w zawodach?
Pierwszy raz startowaliśmy w takiej formule i czuje się przede wszystkim wspólny cel. Dążenie do niego bardzo wzmacnia relacje między sobą. Dotyczy to zarówno przygotowań jak i samych zawodów i podążania do mety. Z Gabi bardzo dobrze dogadujemy się w życiu, więc nie mogło być inaczej podczas wyścigu.
Czy jesteście zadowoleni z wyniku?
Na metę dotarliśmy w okolicach połowy stawki. Biorąc pod uwagę fakt, że Gabi niedawno nauczyła się pływać kraulem to ukończenie tak trudnego wyścigu na 19 miejscu w kategorii MIX to dla nas duży sukces! Mamy też jednak poczucie, że stać nas na dużo więcej. Obecnie nasze codzienne treningi biegowe coraz częściej przeplatamy pływaniem. Gabi właściwie dopiero teraz rozpoczęła na spokojnie naukę techniki pływania. Kilka osób stwierdziło, że ma talent 😉 Także mamy nadzieję, że po dłuższym okresie treningowym nasze pływanie wskoczy na wyższy poziom, a wtedy biorąc pod uwagę wysoki poziom biegowy będzie szansa o powalczenie z czołówką.
Czy planujecie kolejne starty?
Właściwie chyba każdy kto raz spróbuje wystartować w zawodach Swimrun od razu szuka kolejnych wyścigów. Podobnie jest z nami. Zajawiliśmy się niesamowicie. Mamy na oku kilka startów w Europie. Chodzi nam po głowie Francja lub Włochy.
Dlaczego swimrun jest fajny?
Przede wszystkim wyścig jest bardzo dynamiczny. Liczne zmiany powodują, że cały czas dużo się dzieje. Nie ma chwili na nudę. W Szwecji spędziliśmy na trasie blisko 2 godziny, a wydawało się jakby to było pół godziny!
Po drugie to niesamowite uczucie wolności. Nic nas nie ogranicza. Na mnie największe wrażenie robi zdobywanie wysp. Czułem się wtedy co najmniej jak odkrywca nieznanego lądu 😉
Po trzecie fajne jest to, że każdy wyścig jest inny. Nie ma dwóch takich samych zawodów. Imprezy odbywają się w pięknych okolicznościach przyrody i trasa wpasowuje się w naturalne ukształtowanie terenu.
Jesteście organizatorami jednego ze swimrunów w Polsce. Wasze zawody są tydzień po Swimrun Wióry. Fajnie, że dyscyplina ta nabrała w Polsce rumieńców. Czego można spodziewać się po zawodach w Bieszczadach?
Ciężko opisać słowami jak piękna jest to okolica. Niektórzy próbowali nawet zaśpiewać (Zielone Wzgórza nad Soliną…). Za każdym razem jak tam jesteśmy wyobrażamy sobie uczestników, którzy widzą przed sobą Górę Jawor, Wyspę Skalistą czy Zatokę Węzy… Nawet teraz jak to piszę to aż ciarki przechodzą. Bajeczne miejsce. Trzeba po prostu rzucić wszystko , przyjechać w Bieszczady i poczuć ten klimat.
Na jakich dystansach wystartują uczestnicy?
Do wyboru mamy trzy dystanse. Najdłuższy dystans MARATHON jako jeden z 16 wyścigów na Świecie uzyskał tytuł ÖtillÖ Merit Race. Oznacza to możliwość zdobycia punktów do światowego rankingu. Dzięki tym punktom być może ktoś ze startujących zrealizuje marzenie i jako pierwszy Polak wystartuje w Mistrzostwach Świata Swimrun w Szwecji (ÖtillÖ Swimrun World Championship) na historycznym dystansie 75 km w tym 10 km pływania.
Najłatwiej przeanalizować sobie poszczególne trasy zawodów na d Soliną na poniższych profilach:
Więcej informacji na temat zawodów nad Soliną znajdziecie na stronie:
Warto zajrzeć też na stronę światowej serii ÖtillÖ:
rozmawiał: Jędrzej Maćkowski